Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

CHAOS OVER COSMOS - The Ultimate Multiverse

 

(2020 Narcoleptica Productions)
Autor: Wojciech Chamryk
 

chaosovercosmos-theultimatemultiverse s

Tracklist;
1.Cascading Darkness 07:06
2.One Hundred 08:26
3.Worlds Apart 05:48
4.Consumed 08:14
5.We Will Not Fall 08:39
6.Asimov 03:32
                  
Luneup:
Rafał Bowman - guitars, synth, programming
Josh Ratcliff - vocal
                     
„Określiłbym to jako progresywny melodeath z technicznym zacięciem i klimatem s-f, który jest obecny cały czas, począwszy od mojego pseudonimu, skończywszy na tematyce utworów i dość robotycznym brzmieniu muzyki”. Tyle Rafał Bowman, gitarzysta i lider projektu Chaos Over Cosmos. Kiedy przeczytałem te słowa zaciekawiony nimi szybko sięgnąłem po „The Ultimate Multiverse” i o rozczarowaniu nie było mowy. Więcej: okazało się, że to pod każdym względem dopracowany, wielowymiarowy materiał. Faktycznie progresywny, chociaż obecnie ten termin jest już chyba nieodwołalnie pozbawiony dawnego znaczenia, a przypięcie jakiemuś zespołowi takiej łatki wcale nie oznacza, że wytycza on w muzyce nowe szlaki, eksperymentując i zadziwiając słuchaczy efektem końcowym owych poszukiwań. Chaos Over Cosmos też nie są żadnymi nowatorami, ale nie ograniczają się do powielania zgranych do bólu schematów, przedstawiając własną wizję futurystycznego metalu w progresywnej odsłonie. Szkielet tych sześciu kompozycji jest stricte metalowy, nie brakuje w nich więc mocarnych, a czasem wręcz ekstremalnych partii (inna sprawa, że blasty z perkusyjnego automatu w „We Will Not Fall” brzmią totalnie cyfrowo, nad wyraz płasko i bez mocy, odzierajając utwór z całej energii, tak więc udział dobrego perkusisty w nagraniach kolejnej płyty wydaje się koniecznością) oraz świetnych riffów i dopracowanych solówek. W tych długich, rozbudowanych utworach jest też jednak drugie dno, jak dla mnie nawet ciekawsze od tego metalowego sztafażu, bowiem Bowman sięga w nich po patenty typowe dla space rocka (syntezatorowe brzmienia w „Cascading Darkness”), elektronicznego rocka lat 70. („One Hundred”, „We Will Not Fall”) czy post-rocka („Worlds Apart”, „Consumed”).
Zaskoczył mnie też jazzującą partią gitary w klimatycznym instrumentalu „Asimov”, potwierdzając, że czasem warto poszukać mniej oczywistego rozwiązania, co jeszcze bardziej ubarwia całość. No i last, but not least: Josh Ratcliff, uniwersalny wokalista (ostry, czysty głos, ale też partie ekstremalne, od ryku do skrzeku), autor tekstów i oprawy graficznej płyty. Aż nie chce się wierzyć, że obaj muzycy stworzyli ten materiał wyłącznie korespondencyjnie – widocznie łącząca ich nić muzycznego porozumienia okazała się nad wyraz silna. „The Ultimate Multiverse” jest więc płytą interesującą i wartą uwagi; dla nas tym ciekawszą, że z tak aktywnym udziałem rodaka.
(5/6)
Wojciech Chamryk
rightslider_002.png rightslider_004.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

4992171
DzisiajDzisiaj3210
WczorajWczoraj3581
Ten tydzieńTen tydzień14805
Ten miesiącTen miesiąc75004
WszystkieWszystkie4992171
35.170.54.171