SANDBREAKER - Worm Master
(2020 Defense Records)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
1. Upside Down World
2. Worm Master
3. Navigator Lost
4. Aqua Karma
5. Covered by Sand
6. Golden Path (Metamorphosis)
7. Tomb of the Burning Sands
8. Flames of Doom
Lineup:
Doombardier - drums, vocals,
Red Razor - guitar,
Kamikaze - guitar,
Grey Eminence - bass
Red Razor - guitar,
Kamikaze - guitar,
Grey Eminence - bass
Już debiutancką EP-ką rybnicka ekipa zelektryzowała fanów stoner/doom metalu w kraju i poza jego granicami, a jej pierwszy album „Worm Master” jest już tylko dobitnym zaakcentowaniem faktu, że objawiła się nam w tej stylistyce kolejna sensacja. W sumie nic w tym dziwnego, bo zespół tworzą doświadczeni, znani choćby z Gallileous, muzycy, ale stara prawda, że nazwiska nie grają, jest wciąż aktualna. W Sandbreaker zagrało i zgrało się jednak wszystko, a efekt to płyta marzenie, niespełna 34 minuty muzyki na najwyższym poziomie. Zespół powraca tu do korzeni funeral doom metalu, łącząc go ze stonerem, ale takim wywiedzionym w prostej linii z mocarnego hard rocka wczesnych lat 70. Momentami słyszę tu jeszcze i sludge, czasem taki w zakręconej, wręcz psychodelicznej postaci, tak jak w „Covered By Sand”, co jeszcze tylko dodaje temu materiałowi intensywności. Sunące niespiesznie, miażdżące riffy, dynamiczna, oszczędna sekcja z niskim, basowym pomrukiem, do tego potężny, bulgotliwy growling starej szkoły – ten złowieszczy klimat jest tu tak niesamowity, że trudno się od tej płyty oderwać. Dodajcie jeszcze nawiązania do „Diuny” Franka Herberta i efektowną szatę graficzną, tak więc: nota (6/6) nie będzie chyba dla nikogo zaskoczenieniem.
Wojciech Chamryk