Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

IN FLAMES - Siren Charms

 

(2014 Sony Music)
Autor: Wojciech Chamryk
 
 
inflames-sirencharms
Tracklista:
01. In Plain View
02. Everything’s Gone
03. Paralyzed
04. Through Oblivion
05. With Eyes Wide Open
06. Siren Charms
07. When the World Explodes
08. Rusted Nail
09. Dead Eyes
10. Monsters in the Ballroom
11. Filtered Truth
 
Skład:
Anders Fridén – vocals
Björn Gelotte – guitar
Niclas Engelin – guitar
Peter Iwers – bass
Daniel Svensson – drums, percussion
 
„The Jesters Race”. „Whoracle”. „Colony”. „Clayman” – starsi czytelnicy na pewno pamiętają te doskonałe płyty Szwedów, na których In Flames mistrzowsko łączyli death metal z inspirowanymi dokonaniami klasyków pokroju Iron Maiden melodiami. Dołożyli do tego jeszcze niezłą koncertówkę nagraną w Japonii, po czym w roku 2002 na „Reroute To Remain”… diametralnie zmienili styl. Ten znaczony kolejnymi, do tamtego czasu lekceważonymi przez zespół singlami, flirt z nowoczesnym metalem trwa do dziś i właśnie stanął on pod ścianą. „Siren Charms” jest niestety kolejnym dowodem twórczej niemocy muzyków grupy, od kilku lat działającej zresztą bez założyciela Jespera Strömblada.
Rozbudowane aranżacje, pseudo przebojowość i nadużywane wręcz elektroniczne brzmienia nie są bowiem w stanie zamaskować tego, że zespół, znany niegdyś z fantastycznych riffów i porywających melodii, zatracił umiejętność ich tworzenia. Mamy więc na „Siren Charms” nędzną namiastkę tego, co niegdyś rozsławiło In Flames na całym świecie, w większości w niestrawnych, numetalowo- elektronicznych opracowaniach. Brzmi to momentami tak, jakby zespół sam nie wiedział co tak naprawdę chce grać, marząc chyba o pozyskaniu zwolenników alternatywnego, mrocznego rocka, ale na tle wielu płyt z tego gatunku „Siren Charms” jest wtórna i nijaka, a Anders Fridén chyba już na dobre zapomniał o czasach, kiedy śpiewał z pasją i ogromną energią. Dziś brzmi niczym sędziwy weteran, lubujący się w przesłodzonych piosneczkach bez wyrazu, chyba tylko przypadkiem ubarwionych od czasu do czasu mocniejszym riffem czy jeszcze rzadszą solówką. Może i to wcielenie In Flames cieszy się większą popularnością od tego z pierwszych lat istnienia formacji, zapewne też ostatnie płyty sprzedają się znacznie lepiej od tych starszych – nie zmienia to jednak faktu, że „Siren Charms” to trzy kwadranse totalnej nudy.
(2/6)
Wojciech Chamryk

 

rightslider_003.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png

Goście

5035364
DzisiajDzisiaj3080
WczorajWczoraj2397
Ten tydzieńTen tydzień10787
Ten miesiącTen miesiąc39015
WszystkieWszystkie5035364
3.149.233.72