Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 91sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

SATHANAS - Worship The Devil

 

(2015 Doomentia)
Autor: Wojciech Chamryk
 

sathanas-worshipthedevil

 

Tracklist:
1.Written in Blood 06:10
2.Satan’s Cross 04:17
3.Oath of Witchery 04:53
4.Marked by the Beast 04:29
5.Upon the Age of Darkness 05:06
6.In Death’s Name We Pray 03:18        
7.Blessings of Doom 04:46                    
8.Black Paths of Devilry 05:10
 
Line Up:
Paul Tucker - gitara, wokal
Bill Davidson - bas
Jim Strauss - perkusja
  
Lata mijają, ale Sathanas nie zmieniają się ani na jotę, co potwierdza dziewiąty album amerykańskiej legendy podziemnego, podszytego blackiem, death/thrash metalu. To kwintesencja old school w czystej postaci, rzecz idealna dla fanów Bathory, Venom, Destruction, Possessed czy wreszcie Hellhammer/Celtic Frost. Jest więc ostro i bezkompromisowo, a słuchacz już od od początku płyty zostaje zaatakowany piekielnie intensywną nawałnicą złowieszczych dźwięków. Owszem, nie brakuje tu momentów monumentalnych wręcz zwolnień („Written In Blood”, „Marked By The Beast”), pojawiają się, co prawda ukryte pod surowymi dźwiękami, ale jednak melodie (ponownie „Marked By The Beast”, „Satan’s Cross”), nie brakuje też melodyjnych („In Death’s Name We Pray”) czy nawet wręcz wirtuozowskich solówek („Upon The Age Of Darkness”), ale Sathanas mają we krwi przede wszystkim brutalne łojenie. Czasem bardziej death metalowe („Written In Blood”), gdzie indziej stricte blackowe („Upon The Age Of Darkness”) bądź będące połączeniem thrash i black metalu („Black Paths Of Devilry”), ale za każdym razem w rozpoznawalnym od razu, jedynym w swoim rodzaju, stylu Sathanas. Obraz „Worship The Devil” dopełniają partie wokalne Tuckera, który nader chętnie eksploruje stylistykę blackowego skrzeku – pełnego furii, czasem wręcz demonicznego („Upon The Age Of Darkness”) czy podszytego szaleństwem („Black Paths Of Devilry”), a warstwa tekstowa  tej udanej płyty jest równie bezkompromisowa jak muzyka.
(5/6)
Wojciech Chamryk
rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5528755
DzisiajDzisiaj1295
WczorajWczoraj5040
Ten tydzieńTen tydzień9455
Ten miesiącTen miesiąc14436
WszystkieWszystkie5528755
18.97.9.174