WYRUZ - Judge And Jury
(2016 Battlegod)
Tracklist:
1. Carved in Stone 04:20
2. Cripple the Slaves 04:06
3. The Final Sign 04:18
4. Limitations 03:27
5. Not the Enemy 03:27
6. Wither 04:43
7. Judge and Jury 04:03
8. In Hell 04:30
9. Desolation 03:04
10. Fury 03:53
11. Public Enemy No.1 03:31
12. No Serenity 04:01
13. Scars 04:35
Line-up:
Vegar Larsen - guitar and vocal
Kim Nybakken - guitar
Kenneth Skårholen - drums
Atle Johannessen Sjørengen - bass
„Judge And Jury“ to co prawda dopiero drugi album norweskiego Wyruz, zespół tworzą jednak doświadczeniu muzycy, znani choćby z Criterion czy Tidfall. W istniejącym już od blisko 15 lat Wyruz grają jednak znacznie mniej ekstremalną muzykę, będącą wypadkową thrash i death metalu.
Metal śmierci starej szkoły, nie tylko szwedzkiej, ale też np. holenderskiej sceny, by wymienić choćby Grave czy Sinister, pobrzmiewa w tych utworach, jednak bardziej na zasadzie smaczków czy odległych reminiscencji – podstawą jest solidne, thrashowe łojenie z wpływami Destruction, Kreator i przede wszystkim Slayer. Co istotne, te klasyczne wręcz dźwięki opatrzono równie solidnym, klarownym, ale potężnym brzmieniem – bez żadnych nowomodnych sztuczek, sound wali prosto w twarz niczym na przełomie lat 80. i 90. Dzięki temu przy słuchaniu „Judge And Jury“ nie ma poczucia dysonansu, tak jak przy wielu młodszych kapelach z syntetycznie striggerowaną perkusją i pozbawionymi mocy, bzyczącymi riffami, a surowe, szybkie i dynamiczne utwory z histerycznym wrzaskiem wokalisty, jak: „The Final Sign“, „Wither“, pełen blastów „In Hell“, tytułowy czy „Fury“ zapewniają odpowiednią dawkę sonicznej agresji. Na drugim biegunie są numery nieco wolniejsze, jak mocarne „Not The Enemy“ bądź „Scars“, nie brakuje też aranżacyjnych urozmaiceń w rodzaju klimatycznych partii solowych („Cripple The Slaves“), czystszych wokali („Wither“) czy zwolnień z wyeksponowanymi partiami basu („No Serenity“).
Może to więc jeszcze nie najwyższa liga death/thrashu, ale tym albumem Wyruz nader dobitnie zgłasza do niej swój akces, a solidnych argumentów mu nie brakuje.
(4/6)
Wojciech Chamryk
Wojciech Chamryk