DOPESICK - The Love And Terror Cult
(2017 EMP)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
1. Aug 1969
2. Ride the Night
3. Fruitvale
4. Release Me
5. Hayes And Webster
2. Ride the Night
3. Fruitvale
4. Release Me
5. Hayes And Webster
Ta okładka w odpustowej stylistyce skrywa najnowszą EP-kę gitarzysty Adama Albrighta. Znany choćby ze Skinlab czy współpracy z Sebastianem Bachem muzyk reaktywował niedawno swój dawny projekt, a bezpośrednio po osiedleniu się w Hollywood nie tylko napisał, ale też równie szybko nagrał pięć nowych utworów. To wciąż rock/nowoczesny metal o industrialnym posmaku, ale też momentami nieco zaskakujący. Tak jak w singlowym „Ride The Night” z wokalnym udziałem dawnego kumpla Jahreda Gomeza z(hed) P.E., pulsującym przebojowym pulsem reggae czy onirycznym, instrumentalnym „Fruitvale” z elektryzującą, wręcz porywającą, solówką w końcówce. Druga instrumentalna kompozycja nie jest już tak udana, bowiem „Hayes And Webster” to takie trochę „od czapy” połączenie syntetycznych rytmów z sabbsową riffownią i partiami granymi slide, co daje nieco schizofreniczny efekt, w żadnym razie nie będąc niczym wyjątkowym, ani szczególnie udanym. Opener „Aug 1969” jest ciekawszy, bo to elektroniczny puls w stylu lat 80., mroczny klimat i tekst o zbrodni bandy Mansona. Udany jest też drugi numer z wokalami, „Release Me” zaśpiewany przez frontmana Ill Niño Cristiana Machado: melodyjny, ale też i ostrzejszy kiedy trzeba, więc w żadnym razie nie jest to jakiś koniunkturalny wyskok typu „napiszmy przebój”. Jako całość „The Love And Terror Cult” jest więc dość nieszablonowym kawałkiem zakręconych, ale i zarazem dość przystępnych dźwięków – jeśli ktoś lubi takie połączenia, to najnowszy Dopesick na pewno mu podejdzie.
(4/6)
Wojciech Chamryk