Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

BLACK SMOKE - Holy Reptilian Mother

 

(2019 Self-Released)
Autor: Wojciech Chamryk
 
blacksmoke-holyreptilianmother s
Tracklist:
1. The Last of Us
2. Iron Lung
3. Stormtripper! Shroomtripper!
4. Ethanol
5. Connection Was Severed
6. Acid Is Not a Cheap Wine
7. Release the Cocken
8. Holy Reptilian Mother
                    
Lineup:
Piotr Hucał - Bass
Gniewko Świątek - Drums
Krzysztof Szczypka - Guitars
Damian Śnieżek - Samples, Vocals, Synth, Ukulele
                          
Wrocławski Black Smoke wypuścił wreszcie debiutancki album. „Holy Reptilian Mother“ jest kolejnym dowodem potwierdzającym fakt, iż nasza scena sludge/stoner ma się więcej niż dobrze. Ba, kiedy słucham tego albumu mimowolnie łapię się na tym, że przestaję myśleć o nim w kategoriach „polski zespół“/„polska płyta“, bo wypada po prostu światowo, niczym produkcja z USA – kto pamięta siermiężne początki rodzimej sceny ekstremalnej, też na pewno doceni jak wiele zmieniło się u nas pod tym względem na lepsze. Chłopaki potrafią naprawdę konkretnie przyłoić, a i opętańczy skrzek/growling Damiana Śnieżka oraz udzielającego się gościnnie Ozimira Gaslonsky'ego też dodaje poszczególnym utworom brutalności. Wiele z nich ma jednak drugie, znacznie bardziej interesujące dno. „Iron Lung“ jest więc spojrzeniem na stoner z psychodelicznej perspektywy, „Ethanol“ jest mroczny i złowieszczy, a „Acid Is Not A Cheap Wine“ łączy potęgę riffu made by Black Sabbath z transowym, nieoczywistym podkładem. Kiedy zaś dochodzi do tego saksofon kolejnego gościa Tomasza Stodolnego robi się już całkiem odlotowo. „Stormtripper! Shroomtripper!“ jest więc zwichrowanym bluesem z odniesieniami do jazzu czy psychodelii, zaś w finałowym  i tytułowym „Holy Reptilian Mother“ mamy zderzenie dwóch światów, gitarowej ekstremy i free jazzu, gdzie w pewnym momencie saksofonista gra tak, jakby improwizował, a jego partia splata się z gitarową w nierozerwalną, jedyną w swoim rodzaju całość – posłuchajcie, też będziecie pod wrażeniem.
(5/6)
Wojciech Chamryk

rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5053826
DzisiajDzisiaj1359
WczorajWczoraj3081
Ten tydzieńTen tydzień7305
Ten miesiącTen miesiąc57477
WszystkieWszystkie5053826
3.139.233.43