Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

SLIPKNOT - We Are Not Your Kind

 

(2019 Roadrunner)
Autor: Wojciech Chamryk
 

slipknot-wearenotyourkind s

Tracklist:
1. Insert Coin
2. Unsainted
3. Birth Of The Cruel
4. Death Because Of Death
5. Nero Forte
6. Critical Darling
7. Liar’s Funeral
8. Red Flag
9. What’s Next
10. Spiders
11. Orphan
12. My Pain
13. Not Long For This World
14. Solway Firth
                   
Fakt, muzycznie to nie moja bajka, tak więc tytuł nowego albumu Slipknot jest tu jak najbardziej na rzeczy. Trudno jednak nie docenić poziomu najnowszego albumu Amerykanów, nawet jeśli brak na nim spektakularnych zaskoczeń – o te było zdecydowanie łatwiej pod koniec lat 90. czy na początku kolejnej dekady, choćby na debiucie czy „Vol. 3: (The Subliminal Verses)“.
„We Are Not Your Kind” jest jednak potwierdzeniem, że grupa z Iowa szuka czegoś nowego, nie zasklepiając się w wypracowanej przed laty stylistyce. Wszystko zaczyna się jednak dość znajomo, bowiem po intro „Insert Coin“ uderza singlowy „Unsainted“ – nośny numer w dawnym stylu, z wyrazistym, pełnym mocy groove, okazjonalnymi blastami kontrującymi mocarne zwolnienia i chwytliwym refrenem z czystym śpiewem i towarzyszącą mu partią chóru. Podobną formułę wykorzystują „Birth Of The Cruel“, wzbogacony nawiązaniami do funk metalu oraz kolejny potencjalny hit „Nero Forte“ z mocarnymi, rozpędzonymi zwrotkami i przebojowym refrenem – słychać na tej płycie, że Corey Taylor jest coraz lepszycm technicznie wokalistą. Jednym z ciekawszym utworów na tej płycie jest też „Critical Darling“  – utwór długi i  mroczny, gdzie o palmę pierwszeństwa walczą elektronika z mocnymi gitarami, nie brakuje też jednak czystego śpiewu i melodii, a wszystko wieńczy pełne mroku outro. To za jego sprawą przechodzimy do drugiej, nieco bardziej eksperymentalnej części płyty, bo „A Liar's Funeral“ zaczyna partia gitary akustycznej, potem rzecz rozwija się w kierunku quasi ballady, chociaż momentami wzmocnionej.
„Red Flag“ i „What's Next“ też mają całkiem urozmaicone aranżacje, ale w końcu gra tu aż ośmiu muzyków, nie skromniutkie trio, jednak najbardziej zaskakuje „Spiders“, oparta na fortepianowej partii kompozycja kojarząca się bardziej z wczesnym okresem zimnje fali czy gotyku niż nu metalem – duży plus, bo dzięki takim eksperymentom płyta tylko zyskuje. Równie mroczny jest „My Pain“, coś na kształt ambientu, utwór mroczny i oparty właściwie wyłącznie na elektronice.
„Not Long For This World“ też początkowo zapowiada się podobnie, ale dość szybko zespół nabiera mocy i obrotów – przynajmniej do kolejnego, megachwytliwego refrenu, a końcówka tej kompozycji, będąca jednocześnie wstępem do finałowego surowego „Solway Firth“, to po prostu dawny, dobry rock elektroniczny z przełomu lat 70. i 80. Jak więc widać Slipknot nie ugrzązł w schematach, panowie wciąż szukają nowych rozwiązań, chociaż w żadnym razie nie zamierzają rezygnować z wypracowanych przed laty rozwiązań. I chociaż pewnie na stare lata nie zostanę ich fanem, to przekonali mnie do siebie tą płytą.
(5/6)
Wojciech Chamryk

rightslider_003.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png

Goście

5028691
DzisiajDzisiaj2069
WczorajWczoraj2045
Ten tydzieńTen tydzień4114
Ten miesiącTen miesiąc32342
WszystkieWszystkie5028691
3.135.202.224