TRANQUILLIZER 247 - Dziesięć
(2019 Another Side /Metal Scrap)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
1. Revenge of the Pork
2. Dirty Marriage
3. Kristin
4. Crocodile
5. Anioły zjadają plon
6. Baal
7. Dysk-O
8. Walec
9. Friday
10.Pitbull
Lineup:
Łysy - Bass
Gruby - Guitars
Gulash - Vocals
Szancer - Drums
Muzzler - Guitars
Okładka to bardziej ekstremalna wersja patentu Queen z coveru „The Miracle“, muzycznie zaś ten częstochowski kwintet łoi na swym debiutanckim albumie death/grind/gore metal, wzbogacony akcentami... dyskotekowymi. Tak, bez dwóch zdań taneczne rytmy pojawiają się w utworach „Dysk O“ i „Pitbull“, ale bez obaw i tak nie ma szans, że rozkochają się w nich bywalcy dyskotek – chyba, że ewentualnie gustują też w blastach i opętańczym ryku/kwiku, w co śmiem wątpić. Reszta nie budzi już żadnych wątpliwości, bo to ekstrema do kwadratu, tak wściekła, że nieco lżejszy, zakręcony „Kristin“ (obadajcie tekst we wkładce), może wręcz rozbawić, szczególnie w zestawieniu z siarczystym „Crocodile“ czy mocarnym, mającym w sobie coś ze sludge „Baal“ – to jak dla mnie najlepszy utwór na tej płycie, prawie sześć minut mroku i ostateczne potwierdzenie, że warto śledzić dalsze poczynania Tranquillizer 247.
(4,5/6)
Wojciech Chamryk