Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

HOSTIA - Nailed

 

(2022 Deformeathing)
Autor: Wojciech Chamryk
 
hostia-nailed s 
Tracklist:
1. Ceremony
2. Stone in the Throat
3. Religion of Love
4. Nailed
5. The Return of the Living
6. Little Priest
7. Dad’s Stew for Two
8. Afterlife
9. Fake It
10. The Vampire of Barcelona
11. Polish Black Metal Makes Me Sleepy
12. Siberian Werewolf
13. Sister Bernadette
14. Zajebię cię
15. Poison Leader
                   
Nawet jeśli ktoś interesuje się wyłącznie tradycyjnymi odmianami metalu musiał słyszeć o Hostii. Nie tylko dlatego, że wokalistą tej grupy jest Łukasz Pach, znany również z None czy Vedonist, ale też choćby z tego powodu, że Hostia przebojem weszła do czołówki ekstremalnego grania w Polsce. Potwierdziła to dwoma albumami i mini „Ressurected Meat“, a teraz stawia przysłowiową kropkę trzecią dużą płytą. Oczywiście trzeba pamiętać o tym, że Hostia gra grindcore/death metal, tak więc dłuższe wydawnictwa tej grupy trwają niezbyt długo – „Nailed“ zamyka się w niecałych 24 minutach, ale to aż 15 numerów. Co jednak ważne te 1-2 minutowe utwory są nader zróżnicowane, tak jakby zespół postanowił zrównoważyć ich intensywność bardziej dopracowanymi aranżacjami. Przeważa więc soniczny, oparty na blastach, wściekłych riffach i takich też wokalach, atak (dobre przykłady to choćby „Ceremony“ czy „Dad’s Stew For Two“), ale zespół ma w zanadrzu znacznie więcej. Choćby podszyty punkiem „The Vampire Of Barcelona“, oparty na thrashowym riffie tytułowy „Nailed“ czy mocarne zwolenienia w „ Little Priests“ i „Siberian Werewolf“ z wyeksponowanymi partiami gitary basowej. Są też utwory utrzymane w średnich tempach – tu warto sprawdzić, nie tylko ze względu na tytuł, „Polish Black Metal Makes Me Sleepy“. Gdy dodamy do tego specyficznie pojmowane, ale jednak słyszalne, melodie (chociaż z tytułem „Zajebię cię“ nie ma mowy o radiowych emisjach, powiedzmy to od razu), to całość „Nailed“ jawi się jako najciekawszy, jak dotąd, album Hostii. Tym bardziej warto czekać na kolejne wydawnictwa tego zespołu, bo stać go jeszcze na wiele.
(5)
Wojciech Chamryk
rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5048666
DzisiajDzisiaj505
WczorajWczoraj1640
Ten tydzieńTen tydzień2145
Ten miesiącTen miesiąc52317
WszystkieWszystkie5048666
3.129.13.201