Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

„Ballady mogłabym śpiewać całymi dniami!” (Elina Siirala, Angel Nation)

Elina Siirala jest założycielką i wokalistką brytyjskiego zespołu melodic metalowego Angel Nation oraz nową wokalistką norweskiej grupy Leaves’ Eyes. Pochodzi z Finlandii, ale od dziesięciu lat mieszka w Londynie. Nie tylko jest ma niezwykły talent wokalny, ale również sama prowadzi zajęcia ze śpiewu. W październiku 2017 r. ukazał się nowy album jej zespołu Angel Nation zatytułowany „Aeon”. W wywiadzie dla „Heavy Metal Pages” Elina opowiada o kulisach powstawania krążka, trasie koncertowej po Europie, tajnikach wokalistyki oraz planach kapeli Angel Nation na rok 2018.

HMP: Skończyłaś studia licencjackie na kierunku śpiew klasyczny w Helsinkach, studiowałaś też współczesną wokalistykę w Londynie. Czy mogłabyś nam opowiedzieć więcej o początkach swojej przygody z muzyką?

Elina Siirala: Pochodzę z rodziny klasycznych muzyków, więc dorastałam w bliskości z muzyką. Kiedy miałam siedem lat, zaczęłam grać na skrzypcach, od dziecka też dużo śpiewałam. Lubiłam tworzyć własne utwory, więc sama nauczyłam się grać na pianinie. Miałam nawet muzyczny notatnik, w którym pisałam wiele tekstów piosenek. W wieku 17 lat oficjalnie zaczęłam pobierać lekcje śpiewu i właśnie wtedy zaczął się mój największy wokalny progres.

W 2011 r. założyłaś zespół Angel Nation, początkowo pod nazwą EnkElination. Dotychczas wydaliście dwa udane albumy. Jak pojawił się w Twojej głowie pomysł na stworzenie własnego melodic metalowego zespołu?

Początkowo wcale nie chodziło o stworzenie zespołu. Bardzo lubiłam występować w rockowym repertuarze i dzięki kolegom wkręciłam się w ostrzejsze brzmienie, więc po trudnym okresie w moim życiu napisałam kilka utworów w podobnym stylu. Chciałam pisać piosenki, które pasowałyby do mojego wokalu i jednocześnie dawały mi szansę zachwycania się ostrością brzmienia. Potem pomyślałam, że fajnie będzie zaśpiewać te utwory na żywo, więc dołączyli do mnie koledzy i narodziło się EnkElination.

27 października 2017 r. wydaliście swój drugi album „Aeon”, który promujecie singlami „Burn the Witch” i „Breathe Again”. Jaka jest Twoja ulubiona piosenka z płyty i dlaczego?

Lubię wszystkie utwory z różnych względów, więc bardzo trudno wskazać mi jeden szczególnie ulubiony! Bardzo lubię grać na żywo „Enough is Enough” oraz „Burn the Witch” i „Wonder”, które również mają duży ładunek energetyczny.

W utworze „Free” możemy usłyszeć męski wokal w wykonaniu Jukki Pelkonena z Omnium Gatherum. Jak doszło do tej współpracy?

Miałam okazję poznać Jukkę, kiedy mieliśmy wspólną trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych. Bardzo polubiłam jego nieco odmienne, brutalne brzmienie. Miałam utwór, który potrzebował trochę growlu, więc pomyślałam o nim. Szczęśliwie zgodził się wziąć udział w moim projekcie i wykonał kawał dobrej roboty!

Twoje niesamowite wokalne zdolności mogą być porównywane z kunsztem takich artystek jak Tarja czy Sharon den Adel. Jak mogłabyś opisać swoje główne muzyczne inspiracje i wpływy w pracy nad albumem?

Bardzo dziękuję! Moje inspiracje pochodzą z różnych źródeł. Bardzo lubię rock i metal z lat 80. Uwielbiam wspaniałe melodie, rytmiczne elementy i chwytliwość tych utworów. Najważniejsze jest dla mnie to, abym tworzyła takie piosenki, w których mogę swobodnie posługiwać się głosem i sprawiać, by brzmiał tak jak sobie zakładam. Gdy już to osiągam, wtedy słowa swobodnie łączą się z głosem, melodią i wszystkimi dodatkowymi elementami.

Czujesz się bardziej komfortowo w śpiewaniu delikatnych ballad czy raczej mocnych i energetycznych utworów?

Uwielbiam obydwa rodzaje! Kocham ballady i mogłabym je śpiewać całymi dniami (śmiech). Lubię jednak również moc, która pochodzi z tego gatunku muzyki i którą mogę zaprezentować poprzez mój głos w czasie występów. Sprawia mi to dużą frajdę!

Ostatnio mieliście okazję zagrać małą europejską trasę koncertową, wystąpiliście między innymi w Belgii, Francji, Niemczech i Holandii. Jakie są Twoje wspomnienia z tych koncertów? Jak fani reagują na waszą muzykę?

To była naprawdę niesamowita trasa. Mieliśmy przy niej dużo zabawy i otrzymaliśmy wspaniałą odpowiedź ze strony fanów! Przez dłuższy czas nie graliśmy na żywo, więc to była absolutna miazga zagrać po raz pierwszy całkiem nowe utwory! Spotkania ze starymi i nowymi fanami w poszczególnych krajach oraz wyrazy wsparcia z ich strony bardzo podniosły nas na duchu. To bardzo wiele dla nas znaczy. Przynieśli mi tak dużo czekolady, że zapchałam nią połowę mojej walizki (śmiech).

Wcześniej mieliście też szansę grać na festiwalach Bloodstock, Lankafest i Dames of Darkness. Wolicie występować na festiwalach czy raczej w klubach?

Obydwa miejsca mają swoje plusy i minusy. Festiwale mogą być niesamowite i są ciekawą odmianą, szczególnie jeśli odbywają się na wolnym powietrzu. Występy klubowe mają jednak szczególną atmosferę, którą naprawdę uwielbiam. Ludzie są wtedy bliżej sceny i łatwiej nawiązać z nimi więź.

W Angel Nation występujesz z dwoma mężczyznami Lucasem Williamsonem i Sonnym Antoniou oraz kobietą, Julią B. Cadau. Czujesz jakąś różnicę między swoimi relacjami z Lucasem i Sonnym a relacją z Julią?

Mamy w kapeli świetny klimat i wszyscy się nawzajem wspieramy. Oczywiście Julia czasami ma bardziej kobiece podejście do niektórych spraw, co przydaje się podczas trasy, ale generalnie wszyscy jesteśmy zgraną drużyną.

Wiem, że założyciel zespołu Nightwish Tuomas Holopainen jest Twoim dalekim kuzynem. Czy pozostajesz z nim w kontakcie i zdarza Ci się pytać go czasem o radę?

Niestety ostatni raz miałam okazję go spotkać wieki temu jak byliśmy dziećmi, ale być może wkrótce zobaczymy się ponownie!

Jesteś wokalistką w dwóch zespołach metalowych, więc domyślam się, że nie masz zbyt wiele wolnego czasu. Jak organizujesz swój plan zajęć, aby znaleźć też chwilę na odpoczynek?

Bardzo trudno znaleźć między muzyką a pracą trochę czasu na odpoczynek i życie prywatne, ale robię co w mojej mocy, aby czasem załatwić sobie wolny wieczór. Wtedy mogę się wyłączyć i doładować baterie.

Oprócz bycia utalentowaną wokalistką metalową, jesteś również nauczycielką wokalu i przedstawicielką trzeciego pokolenia nauczycieli w Twojej rodzinie. Jak wyglądają zajęcia wokalne z Tobą i jakie są Twoje metody nauczania?

Bardzo lubię uczyć innych i zgłębiać różne metody nauczania w zależności od uczniów i ich potrzeb. To co działa u jednych, niekoniecznie może działać u innych, więc jest to obszar nieustannych nowych odkryć. Niektóre podstawowe elementy muszą być jednak obecne zawsze, więc ta baza musi być cały czas budowana i wzmacniana. Wiele zależy od pamięci mięśniowej. Musisz robić wystarczającą ilość powtórzeń, aby odpowiednie mięśnie odpowiednio reagowały i wspierały twój głos. Lubię dobrą zabawę i pozytywną atmosferę w czasie lekcji, bez niepotrzebnego napięcia. Śpiewanie może być bowiem dla wielu dość trudną i osobistą kwestią.

Jesteś dużą miłośniczką różnych aktywności sportowych, między innymi tańca brzucha. Co robisz, aby być w formie i jakie są Twoje ulubione sporty?

Trasy koncertowe bywają ciężkie i wymagają dużej wytrzymałości, więc szczególnie ważna jest dbałość o sprawność fizyczną. W ogóle dobrze jest być aktywnym i stale pobudzać się do działania. Lubię różne sporty, które angażują poszczególne mięśnie na różne sposoby. Liczy się to, aby były interesujące. Tak więc jednego dnia mogę podnosić ciężary, a innego pójść na pilates.

Zabawne pytanie: Jaki był Twój najdziwniejszy sen w życiu?

Oj, przez lata trochę się tych dziwnych snów nazbierało! (śmiech) Zwykle przed pierwszymi koncertami z trasy mam bardzo męczące sny, w których nie mogę znaleźć sceny lub jestem na scenie, ale nie mogę sobie przypomnieć jak leciała piosenka i zapominam słów. Najdziwniejsze sny powinny jednak pozostać tajemnicą (śmiech).

Zdarzyło Ci się kiedyś, że sen stał się inspiracją do piosenki?

Tak, kilka razy. Na przykład „Wonder Who You Are” z płyty „Aeon” był inspirowany snem.

Mogłabyś nam zdradzić swoje plany na ten rok?

Chcielibyśmy grać więcej koncertów, a w sezonie letnim zaliczyć kilka festiwali. Bardzo chcielibyśmy wrócić do Europy, a szczególnie znów odwiedzić Finlandię! Nie byłam jeszcze nigdy w Polsce, więc mam nadzieję, że również tutaj będę miała okazję zawitać.

Marek Teler

rightslider_002.png rightslider_004.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5052827
DzisiajDzisiaj360
WczorajWczoraj3081
Ten tydzieńTen tydzień6306
Ten miesiącTen miesiąc56478
WszystkieWszystkie5052827
3.139.97.157