OKRUTNIK - Krwawy Pontyfikat
(2023 Ossuary)
Autor: AndziA
Tracklist
1. 1978
2. Krwawy Pontyfikat
3. Rytuały Czarnego Ognia
4. Wnieborżnięcie Maryi Panny
5. Pieśń Świętokradców
6. Lochy Watykanu
7. Wdowa po Rzeźniku
8. Almanach Opętanych
9. Oddech Potępieńca
Nie wiem, czy twórczość Panów z formacji Okrutnik można nazwać mroczną. Na pewno sama muzyka ma swoje korzenie daleko i głęboko zakopane we wczesnych dokonaniach szeroko pojmowanej metalowej sceny skandynawskiej. Na drugiej studyjnej płycie, teksty napisane są w dalszym ciągu w języku ojczystym, czyli po polsku. Tutaj nie będę się zgłębiał i rozkładał ich na części pierwsze. Większość z Was, która sięgnie po ten album, sama dokona oceny i wgłębi się w teksty na płycie, to konieczny zabieg. Pokrótce, tak czy inaczej Okrutnik swoimi utworami/tekstami idzie na krucjatę i to niekoniecznie z niewiernymi, a wręcz przeciwnie. Ta krucjata dotyczy kościoła katolickiego. Zespół chce udowodnić, że kiedyś coś poszło nie tak z nawróceniem pogan na wiarę chrześcijańską. Ciężki to temat, bo ludziom nie łatwo uwierzyć w to co latami ba, wiekami wpajano im od maleńkości. To tak, jakbyśmy chcieli teraz udowodnić że Kubuś Puchatek nie był misiem, a panienką Misiową. Bo przecież takową jest, a jej imię to Winnie-the-Pooh. Amen. Sama płyta to niespełna 40 min grania, osiem utworów plus początkowe intro ”1978”. Nie do końca można muzykę Okrutnika wrzucić do jednej szuflady, a i nie o to chodzi. Szufladki, jak sami wiemy, wymyślają dziennikarze, tak po prostu dla ułatwienia sobie życia. Oczywiście można w muzyce Okrutnika znaleźć dużo porównań oraz zapożyczeń. Jak to kiedyś ktoś powiedział, wszystkie dźwięki zostały już zagrane. Może i tak, ale wiem doskonale, że powstanie jeszcze ogromna ilość wspaniałej muzyki i to dla każdego. Jestem pewien że Okrutnik, choć z niedługim stażem na metalowej scenie, nie odpuści. Pomimo nie do końca spójnej produkcji całej płyty, jest ona świeża i dostarcza dużej dawki muzyczno-słownej, plującej jadem, wściekłości.
(4)
AndziA