UHUSHUHU - Zvirat
(2023 Zoharum)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
1.Chashchöba
2.Břeg
3.Mléko
4.Uřobořos
5.Povítríe
Już od niemal czterech lat ten rosyjski projekt tworzy duet, lider Pavel Dombrovsky i Liliia Akivenson. Na najnowszym albumie Uhushuhu wciąż z podziwu godną wytrwałością zgłębia tajniki drone/dark ambientu, proponując tylko pięć, ale za to długich kompozycji. Wystarczy powiedzieć, że najkrótsza z nich przekracza sześć minut, zaś najdłuższa trwa blisko 19, mamy tu więc ponad godzinę trudnej i stawiającej przed słuchaczem spore wymagania, ale jednocześnie pięknej i wciągającej muzyki. Wystarczy więc tylko zanurzyć się w ten świat, dać się ponieść płynącym swobodnie dźwiękom i ani się człowiek spostrzeże, płyta się kończy. Lider to multiinstrumentalista, tak więc na poszczególne kompozycje składają się brzmienia nie tylko syntezatorów, ale również fletów, przetworzonej gitary i melodyki, dopełniane nagraniami terenowymi oraz różnymi dźwiękami i efektami. Efektem końcowym są więc rozbudowane, dźwiękowe pejzaże, w których masywne drony walczą o palmę pierwszeństwa z ambientowymi brzmieniami, zaś niekiedy na plan pierwszy wysuwają się klimaty bliskie new age. Jak dla mnie najciekawszy z nich jest wspomniany już, najdłuższy „Uoboros”, rzecz bardzo zwarta, mimo pulsującego charakteru i braku zaznaczonej struktury - niby monotonna, ale aż hipnotyzująca, ale zwolennicy takich klimatów powinni zainteresować się całością „Zvirat”.
(4,5/6)
Wojciech Chamryk