Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

SYLENT STORM - Sylent Storm

 

(2018 Stormspell)
Autor: \m/\m/
 

sylent storm sylent stormazq s

Tracklist:
1. Eye of the Storm
2. Patriots of Metal
3. Witches' Blood
4. The Axeman
5. Betrayal
6. Gaelic Storm
                    
Lineup:
Jym Harris vocal, drums
James Lind - guitars
Matt Foster - bass
                    
Sylent Storm powstał na początku 2013 roku w Medford w stanie Oregon i zaliczany jest do nurtu NWOTHM. W 2018 roku Stormspell Records wypuszcza, jak do tej pory ich jedyne wydawnictwo, EPkę "Sylent Storm" z sześcioma utworami. Z tego, co się zorientowałem są to nagrania demo z roku 2014 leciutko "podrasowane" w studio. Prawdopodobnie dlatego całość brzmi bardzo surowo. Niemniej taka produkcja od razu powoduje skojarzenia z dawną epoką, czyli z NWOBHM. Myślę, że Wy też znajdziecie na tej EPce muzyczne odniesienia do twórczości Angelwitch, Iron Maiden czy Tokyo Blade. Nie są to jedyne inspiracje na tej płytce, bo odnajdziemy analogie do europejskiego grania rodem z lat 80. ale także do amerykańskich odnośników muzycznych z tych samych czasów. Zresztą sami muzycy sięgnęli po cover  Omen "The Axeman", co jednoznacznie kieruje nas do rejonów, które bezpośrednio wpływały na muzyków. Kompozycje choć korzystają z kanonu wypracowanego przez cały nurt tradycyjnego heavy metalu, to mają swoje indywidualne cechy oraz fajne autorskie pomysły. Także każdy fan tego gatunku spokojnie odnajdzie się w muzyce Sylent Storm bez udręki oglądania tych samych kliszy. Tym bardziej, że muzycy z łatwością absorbują słuchacza również swoją pasją i zaangażowaniem. Pewną ciekawostką jest to, że formacja to trio, przewodzi mu śpiewający perkusista Jym Harris, a towarzyszą mu gitarzysta James Lind oraz basista Matt Foster. W ogóle tego nie słychać, a wręcz ma się wrażenie, że to normalny piecio-osobowy rockowy zestaw. Każdego z muzyków tego bandu można pochwalić za umiejętności, ja jednak dodatkowo chciałbym skomplementować Jyma Harrisa za głos. Podejrzewam, że człowiek ma szanse na kolegowanie się z najlepszymi amerykańskimi śpiewakami z tej sceny. Cztery całkiem niezłe własne kawałki, niestety nie najlepiej brzmiące, to za mało aby wróżyć komuś jakąkolwiek karierę. Niemniej Sylent Storm ma potencjał i warto było by aby sprawdzili się w dobrym studio i w długogrającym repertuarze. Czas najwyższy! No i oby spełnili pokładane w nich nadzieje.
(4/6)
\m/\m/

rightslider_002.png rightslider_004.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5055832
DzisiajDzisiaj720
WczorajWczoraj2645
Ten tydzieńTen tydzień9311
Ten miesiącTen miesiąc59483
WszystkieWszystkie5055832
18.216.83.240