Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

MAGNANIMUS - Impure Ways Beyond Shadows

 

(2020 Old Temple)
Autor: Wojciech Chamryk
 

magnanimus-impurewaysbeyondshadows b 

Tracklist:
1. Black Wind Divinity
2. Raising the Misery Subjugator
3. The Lugubrious Abomination of Torment – Funeral of the Cristence
4. The Sharp Dagger of Extermination of the Perverse Gods
5. Home of the Wipers, With Your Poison You Ilumninate UK
6. Demon Descendant Wrenthing the Filthy Few Dogma
7. Profaner to Grand Messiah – Bleeding in Calamity
8. Delievers the Power to Overthrown the False Prophet
                        
To drugi album tych chilijskich szaleńców, oryginalnie wydany dwa lata temu nakładem Rawforce Productions, obecnie wznowiony przez rodzimą Old Temple. Chile, czyli wszystko jasne: ekstremalny metal w podziemnej odsłonie, muzyka z gatunku takich dźwięków, które albo się uwielbia, albo nienawidzi. „Impure Ways Beyond Shadows” zainteresuje przede wszystkim zwolenników death metalu w formie najbardziej surowej z możliwych, bliskiej początkom tego nurtu z drugiej połowy lat 80. i rozkwitu z przełomu ósmej i dziewiątej dekady minionego wieku.
Zapomnijcie o nowoczesności, wymuskanym brzmieniu czy dopracowanych aranżacjach: zespół świadomie rezygnuje ze wszelkich ozdobników, ważna jest treść, nie forma. I może właśnie dlatego zawartość drugiej dużej płyty Magnanimus robi tak silne wrażenie, bo ma się wrażenie obcowania z czymś szczerym i do bólu prawdziwym, nawet jeśli brzmienie momentami mogłoby być lepsze – kiedy słucha się „Impure Ways...” przypominają się czasy tape tradingu i pożyczania kaset, a wrażenie to jest tak wiarygodne, bo Osvaldo z kolegami też tkwili w tym po uszy i doskonale pamiętają tamte czasy. Łoją więc oldschoolowy, piekielnie intensywny death metal starej szkoły, a do tego gustują w bluźnierczych tekstach, mając za nic jakieś przemijajające mody i trendy – ta płyta byłaby aktualna w roku 1990, po kolejnych 20 latach również, a i za kolejne 20 też pewnie będzie brzmieć równie dobrze. Jak dla mnie najciekawsze utwory z tego albumu to opętańczy „The Lugubrious Abomination Of Torment - Funeral Of The Cristence” i „Delievers The Power To Overthrown The False Prophet” z nawiązaniami do death/doom metalu, ale pozostałe niczym im nie ustępują.
(5/6)
Wojciech Chamryk
rightslider_003.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png

Goście

5059030
DzisiajDzisiaj385
WczorajWczoraj3533
Ten tydzieńTen tydzień12509
Ten miesiącTen miesiąc62681
WszystkieWszystkie5059030
18.219.236.62